Protagonista a jego wiek, płeć, wygląd. Analiza, podział i klasyfikacja, wybrane modele i schematy



Artykuł powstał już jakiś czas temu, a jego trzonem są fragmenty pracy licencjackiej pt. „Problemy kreowania bohaterów w odmianach powieści popularnej (na podstawie wybranych podręczników do pisania)” WiktoriiL. Sprawdzony i uzupełniony został przez Skoię; długo wisiał w odmętach naszego Dysku Google. Postanowiłyśmy go jednak opublikować – pomimo zawieszenia działalności. Mamy nadzieję, że tak zwyczajnie może się on komuś przydać. :)

Na dzień dobry: definicja

Protagonista jest „bohaterem grającym główną rolę w przebiegu fabularnym utworu epickiego bądź dramatycznego”[1]. To oś, wokół której mają miejsce wydarzenia; jest on ich prowodyrem bądź uczestnikiem. Nic dziwnego, że czytelnik będzie poszukiwał z nim aktywnego kontaktu – to właśnie z protagonistą przyjdzie mu spędzić najwięcej czasu.

Protagonista a jego wiek i płeć

Tworząc postać, autor skupia się nad jej adekwatnym rozumowaniem, reagowaniem w określonych sytuacjach. Ewentualne skutki zachowań po części wynikać będą z jej nabytego i ugruntowanego charakteru rozwijanego w czasie trwania fabuły, a po części z uwarunkowań, na które nie może mieć ona wpływu. Takimi uwarunkowaniami są m.in. czynniki biologiczne i genetyczne. Inaczej na sytuację zareaguje kobieta, inaczej – mężczyzna; dziecko czy starzec. Z tego też powodu, budując własny świat fikcji, warto „wpuścić” do niego bohaterów, którzy „sprostają” postawionym wobec nich wyzwaniom i oczekiwaniom.

Postać dziecka świetnie sprawdzi się w opowieściach zaadresowanych do młodszych czytelników – na ogół bohaterowie w nich przedstawieni mogą borykać się z podobnymi problemami co ich odbiorcy. Autorzy poruszają wówczas najczęściej kwestię dojrzewania, otwartości na świat i jego tajemnice, próby odnalezienia odpowiedzi na pytania egzystencjalne, skłonności do idealizacji przestrzeni, wyobraźni, etc. Młodsi czytelnicy z większą swobodą odnajdą się w fikcji ukazanej z punktu widzenia ich rówieśnika – daje to idealne warunki do wniknięcia w jego umysł, do analizowania i oceniania świata z podobnych poziomów intelektualno-emocjonalnych. Dzięki temu czytelnik dostrzeże w książce elementy urealnienia i będzie w stanie z jednej strony wykorzystać część tych doświadczeń w rzeczywistości pozaliterackiej, z drugiej zaś – w dalszym ciągu rozwijać swoją percepcję literacką. Z naukowego na ludzkie: czerpać on będzie naukę z zachowań prezentowanych przez fikcyjnego bohatera, jednocześnie poddając jego zachowanie autoanalizie i oczekując określonych reakcji – ewolucja czytelnicza przebiegnie wraz z wiekiem odbiorcy i jego zmieniającymi się w czasie, bardziej dojrzałymi preferencjami.

Świetnym zresztą przykładem jest tutaj tytułowy bohater powieści Przygody Piotrusia Pana, autorstwa J.M. Barriego: mały chłopiec pragnie na zawsze pozostać dzieckiem i przeżywać przygody w krainie zwanej Nibylandią. Do Nibylandii zabiera on trójkę rodzeństwa Darling – dzieci pochodzących ze świata, gdzie czas upływa nieubłaganie. Na przestrzeni całej historii zderzają się ze sobą dwa obrazy przedstawiające różne podejście do kwestii dojrzewania i dorastania. Obrazy te uosabiają skrajne wobec siebie postacie – frywolny Piotruś musi zmierzyć się z opiekuńczą i dojrzałą jak na swój wiek Wendy. Martwi się ona o swoich braci, otacza ich matczyną troską, stara się działać z rozwagą, podczas gdy Piotruś żyje chwilą, wymyśla niebezpieczne zabawy, toczy bójki z kapitanem Hakiem i nie przejmuje się możliwymi konsekwencjami.

Powieść ukazuje dzieci o różnym poziomie intelektualno-emocjonalnym, o innym spojrzeniu na złożoność świata. Tak duża różnica charakterów może – wbrew pozorom – wpłynąć korzystnie na młodego czytelnika. Dzięki temu ma on szansę poznać spektrum zachowań bohaterów w podobnym do niego wieku, a także przekonać się, jak objawiają się różne reakcje na problemy, oraz że pojęcie dorastania jest kwestią wysoce indywidualną i dotyka ona każdego w inny, czasami dość nieoczywisty sposób.

Jednocześnie nie znaczy to, że książki przeznaczone dzieciom – bo o dzieciach – nie będą satysfakcjonujące dla dorosłego odbiorcy. Dobrze, realistycznie wykreowane postaci dziecięce pozwolą dorosłym poniekąd cofnąć się myślami do lat swojej młodości, budząc ciepłe emocje oparte na sentymentach. Jeśli jednak postaci dziecięce będą wykreowane niekonsekwentnie, zachowując się, myśląc i wysławiając w sposób nieadekwatny do swojego wieku i charakteru, dorosły czytelnik szybko odczuje zgrzyt i uzna je za sztuczne. Młody odbiorca natomiast może wyciągnąć mylne, może nawet szkodliwe wnioski o przedstawionej rzeczywistości, co może mieć negatywny wpływ na jego rozwój. To pokazuje, jak bardzo ważne jest budowanie realistycznych jednostek, wykreowanych na podstawie dobrze przemyślanych wzorców.

Nie istnieje jednak żadna reguła dotycząca tego, że odbiorca dorosły będzie postrzegał bohatera dziecięcego czy nastoletniego z pewną dozą miłego sentymentu. W porządku – w przypadku dzieci łatwiej tu o dozę nostalgii, jednak zupełnie inne emocje budzą zazwyczaj postaci nastoletnie, realizujący swoje cele w sposób adekwatny do ich wieku – a jest to trudny wiek buntu, poszukiwania własnej tożsamości, w którym typowe jest popełnianie błędów. Wiadomo już: wiek wpływa na podejmowane decyzje oraz obraną perspektywę. A jednak wśród dorosłych odbiorców postaci w wieku nastoletnim nierzadko uchodzą za te najbardziej drażniące z powodu cech, które dorośli uznają za wyraz naiwności, niedojrzałości. Czy powinniśmy stawać w obronie nastoletnich bohaterów, które zachowują się w zgodzie ze swoją naturą? Czy warto takie postaci kreować?

Weźmy na tapet książkową Ciri. Na podstawie rozmów z wieloma czytelnikami Wiedźmina można wyciągnąć opinię, że Ciri jest postacią na ogół nielubianą – staje się taka w momencie trafienia w szeregi Szczurów. Tak: postać momentami zachowuje się absurdalnie, po prostu głupio, nieodpowiedzialnie, ale łatwo nam o tym mówić z perspektywy osób dorosłych. Ciri poszukuje swojej tożsamości, szuka miłości i akceptacji, czuje też narastającą frustrację z powodu porzucenia – musi radzić sobie zupełnie sama, z dnia na dzień tracąc nadzieję, że Geralt czy Yen w ogóle jej poszukują. Wszystkie jej decyzje motywowane są brakiem zaspokojenia potrzeb bliskości i bezpieczeństwa w wieku dziecięcym. I każda z tych decyzji oraz irytujący styl bycia tylko pokazuje, jak dobrze Ciri została wykreowana przez autora, który celowo oddawał jej trudną nastoletniość. Co ciekawe, Ciri nie jest tak drażniąca dla młodszych odbiorców powieści, a czytelnik, który w swoich latach nastoletnich dorasta wraz z nią,  przy pierwszym czytaniu może rozumieć jej zachowanie – dopiero po latach ta perspektywa może ulec zmianie. Postać na stronach powieści, w których pozostaje nastoletnia, wciąż jest taka sama – tylko odbiorca się zmienia. A przecież Wiedźmin nie jest dedykowany tylko jednej grupie odbiorczej. To powieść, która zwykle trafia do rąk dorastającej młodzieży, a czy w ogóle jest to lektura odpowiednia dla takowej – to zupełnie inny temat. 

Tak czy inaczej, to autor musi zdecydować, czy tworzyć postaci lubiane przez ogół odbiorców w różnym wieku, by nie narazić się na krytykę postaci w danym środowisku/grupie wiekowej, czy jednak wykreować postać zgodną z jej charakterem, wiekiem, dojrzałością (bądź niedojrzałością) emocjonalną wynikającą z przeżytych przez postać wydarzeń fabularnych, no i wieku i płci. Zazwyczaj okazuje się, że choć druga droga jest bardziej ryzykowna – autor w jakiś sposób naraża się grupie odbiorców, która nie szuka zrozumienia danej postaci – jest również oparta na realizmie, wspiera różnorodność postaci, nierzadko pozwala przełamywać tabu, wprowadzając do tekstu tematy trudne, niewygodne, o których nie zawsze dobrze się czyta. W końcu Ciri, poszukując swojej tożsamości oraz ekwiwalentu miłości, staje się postacią tragiczną, którą łatwo wykorzystać, również seksualnie. A powiedzmy sobie szczerze: w przeciwieństwie do czytania o niefrasobliwych dzieciach, nie każdy dorosły czytelnik będzie miał ochotę towarzyszyć postaci nastoletniej, gdyż nie każdy z nas lubi cofać się w czasie – do swoich własnych trudnych przeżyć i absurdalnych decyzji wynikających z tak zwyczajnej, ludzkiej niedojrzałości. 

Problemy, z którymi boryka się bohater, są ściśle związane z jego wiekiem, który często decyduje o tym, czy postać da, czy też nie da rady pokonać pewnej poprzeczki. Katarzyna Bonda w książce Maszyna do pisania przedstawia przykładową tabelę ilustrującą możliwe utrudnienia pojawiające się na drodze bohatera w różnym okresie jego życia:

Źródło: K. Bonda, Maszyna do pisania. Kurs kreatywnego pisania, Warszawa
2015, s. 144.


Przeszkody, z którymi mierzą się bohaterowie, w dużym stopniu zależą również od płci protagonisty. Ma ona niebagatelne znaczenie, wpływa na sposób postrzegania świata i reagowania na określone bodźce. Inaczej skonstruowana jest psychologia kobieca i męska – ich punkt widzenia i sposoby działania będą się od siebie różnić. To od autora zależy, jak duża będzie to różnica (na postawę wpływają bowiem jeszcze inne kwestie bezpośrednio związane z płcią, jak np. orientacja bohatera, sprawy gender, etc.), zatem to na jego barkach leży odpowiedzialność za odpowiedni dobór cech jakościowych bohatera. Ogólne zasady tworzenia postaci kobiecych działają podobnie do zasad tworzenia postaci męskich, mogą nimi kierować dokładnie te same motywy: ambicja, zemsta, władczość, chęć zapewnienia ochrony. Bohaterki mogą też wytoczyć walkę w sprawach typowo kobiecych: o bezpieczeństwo ogniska domowego, niemoralność, niesprawiedliwość klasową, obronę własnych pociech, etc. Nie sposób nie zacytować tutaj słów Katarzyny Bondy [2], która genialnie zwraca uwagę na to, że:

Dzięki bohaterce autor uchodzi za znacznie bardziej odkrywczego, nawet rewolucyjnego, bo jak dotąd postaci kobiece postrzegano dosyć stereotypowo: jako ozdobę, emocjonalną istotę uciekającą przed odpowiedzialnością, jaką winien brać na siebie bohater mężczyzna. To dlatego postać kobieca, łamiąc utarte schematy, wzbudza często większe zainteresowanie czytelników, a sama historia automatycznie wznosi się na wyższy poziom metafizyczny [...].


W tym miejscu aż chciałoby się przytoczyć Test Bechdel, znany również jako test Bechdel-Wallace. Nie będziemy się na nim skupiać, niemniej zainteresowanych zachęcamy do zgłębienia tematu (bechdeltest.com – ENG; https://kobiety-kobietom.com/bechdel/ – PL).

Wracając jednak do tematu: pisarz musi zatem zastanowić się, na przykład, dlaczego jego historia powinna zostać opowiedziana przez bohaterkę. Niektóre tematy, działania i sytuacje będą wiarygodniejsze, jeśli zostaną przedstawione z punktu widzenia żeńskiej protagonistki. Warto przy tym zaznaczyć, że nie ma większego znaczenia to, z jaką płcią identyfikuje się sam autor – wiele genialnych sylwetek kobiecych narodziło się właśnie w głowach mężczyzn (choćby główna bohaterka powieści Tołstoja – Anna Karenina). Odbiór czytelnika będzie z kolei zależał od jego indywidualnych preferencji. Oczywiście można wysnuć tezę, że czytelniczce łatwiej jest zrozumieć i wczuć się w kobiecą perspektywę (podobna rzecz ma się z męskim odbiorcą i protagonistą), niemniej dobrze poprowadzony bohater winien budzić podobne emocje niezależnie od płci odbiorcy: to znak, że autorowi udało się przekonać czytelnika do proponowanej kreacji.

Rolę, jaką pełni kobieta w poszczególnych spektrach jej życia, przedstawia również Pinkola Estes Clarissa. W książce Biegnąca z wilkami umieszcza ona tabelę zależności wieku od fazy życiowej, w której znajduje się kobieta:



A co w momencie, gdy głównym bohaterem jest osoba transpłciowa/osoba nie identyfikująca się z żadną płcią? 

W takim przypadku to w gestii autora leży nadanie protagoniście cech spójnych z jego wyznaniami. Świetnie poradził sobie z tym David Levithan w powieści Każdego dnia, w której główny bohater A codziennie, wbrew swojej woli, przenosi się do innego ciała. Nie posiada własnej, fizycznej formy – jako byt, duch czy materia (A sam nie jest do końca pewny, kim ani czym właściwie jest) wnika w ciała swoich rówieśników i przejmuje ich wspomnienia, aby na jeden dzień móc zająć ich miejsce. A wyznaje, że był taki, odkąd pamięta – nie zna swoich prawdziwych rodziców i nie jest pewien, czy kiedykolwiek ich miał. W związku z brakiem fizycznej formy przyznaje, że nigdy nie uważał się ani za chłopaka, ani za dziewczynę. Po prostu sądziłem, że w danym dniu jestem chłopakiem, a w innym dziewczyną. Tak samo, jakbym zmieniał ubranie – mówi.

A nie identyfikuje się z żadną płcią, choć przyznaje, że gdyby mógł wybrać, wolałby posiadać ciało mężczyzny. Opowiada o wydarzeniach, używając formy męskiej, jednak wiele jego zachowań sytuuje się gdzieś na pograniczu: nie przepada za konfliktami, do wszystkiego stara się podchodzić racjonalnie, lubi słuchać i doradzać innym, otwarcie mówi o uczuciach, miłości i oddaniu. Postać A jest postacią uniwersalną, elastyczną; z tego powodu czytelnikowi (niezależnie od płci) znacznie łatwiej jest wkroczyć w świat przemyśleń bohatera, te bowiem odpowiadają zarówno żeńskiemu, jak i męskiemu punktowi widzenia.

Modele postaci – podział bohaterów

Inspiracją przy nadawaniu poszczególnych cech bohaterom mogą być pewne modele postaci. Modele te są mocno wpisane w postrzeganie świata. Model (czyli pewien wzorzec, z którego czerpać może autor, a który utarł się w literaturze) powinien być przełamywany – burzony i przeredagowywany w taki sposób, aby w jego miejscu powstała oryginalna sylwetka bohatera fascynującego. Nie oznacza to jednak, że inspiracja modelem jest czymś złym. Czasami nie sposób stworzyć odpowiedniego obrazu bohatera bez sięgnięcia po model. Ważne, aby czynić to z odpowiednim wyczuciem; dobrym pomysłem będzie oderwanie protagonisty od jego stereotypowej, klasycznej roli, a także wymieszanie modeli – w ten sposób bohater zostanie obdarzony zbiorem różnorodnych cech, co przełoży się na wyjątkowość w jego kreacji.

Jakie modele można wyróżnić? Przede wszystkim te dotyczące płci i roli, jaką postać pełni w społeczeństwie. Katarzyna Bonda wyróżnia następujące modele kobiet w literaturze:

→ Kobieta frywolna

To kobieta wolna, pozytywna, nastawiona na relacje damsko-męskie, będąca z reguły w centrum wydarzeń. Jest atrakcyjna, nie zamartwia się nadmiernie problemami świata współczesnego. Postać bardziej komercyjna, jej głównym zadaniem jest dostarczanie odbiorcy (najczęściej płci żeńskiej) rozrywki oraz oderwanie od szarej rzeczywistości. Archetyp ten reprezentuje m.in. tytułowa bohaterka Dziennika Bridget Jones autorstwa Helen Fielding.

→ Ostoja kobiecości

Klasyczne pojęcie dobrej, kochającej i troskliwej żony/partnerki. Nie wychyla się ona zanadto z grupy, chyba że w obronie swoich najbliższych, dla których zrobiłaby wszystko. To osobowość łagodna, pozytywna, kojarząca się z ciepłem i oddaniem. Bardzo kobieca, emanuje spokojem i poczuciem bezpieczeństwa. Do złych uczynków posuwa się rzadko, a jeśli nawet, to zawsze działając w szczytnym celu. Idealnym przykładem będzie tutaj Gisela, żona Uhtreda, z serii Wojny Wikingów (bardzo dobrze odwzorowana również w serialu: Ostatnie Królestwo).

→ Kobiecość wojująca

Jej motorem napędowym jest gniew, nienawiść, chęć zmiany. Rewolucjonistka, która nie boi się protestów, odpowiedzialności, walki o lepszą przyszłość. Dość często w jej przeszłości mężczyźni grali rolę oprawców – z tego powodu walczy przeciwko męskiemu systemowi. Zaznawszy traumy, odradza się silniejsza, pewniejsza siebie, wolna od krępujących ją zakazów i nakazów. Bierze sprawy we własne ręce, często stawiając na szali własne życie. Cechy tego archetypu posiada księżniczka Daenerys z serii Gra o tron.

→ Kobieta fatalna

Typowa femme fatale. Kobieta piękna, czarująca, uwodząca, świadoma własnych wdzięków i wykorzystująca je dla osobistych korzyści. Jednocześnie niedostępna, tajemnicza, często odzwierciedla marzenia mężczyzn w sposób sztampowy, powierzchowny. Potrafi być wyrachowana i zimna, nieprzenikniona. Taka jak Alicja z powieści Limes Inferior A. Zajdla.

Na podstawie powyższych modeli możemy przypisać bohaterkom określone role. Będą to m.in.: rola matki, siostry, ofiary, kochanki, rywalki, uzdrowicielki, wojowniczki, żony, etc.


W przypadku męskiego protagonisty Joanna Wrycza-Bekier (poradnikpisania.pl) dzieli modele w następujący sposób:

→ Kobieciarz i uwodziciel

Jego życiowym celem jest bycie kochanym, pożądanym i adorowanym przez kobiety. Fascynuje go płeć przeciwna, posiada swobodę mówienia i kokietowania, kobiety czują się przy nim wyjątkowe. Uwodziciel doskonale je rozumie, pomaga odnaleźć kobietom ich wewnętrzną siłę, wzbudza tym samym ich zaufanie. Nie wiąże się jednak na stałe, unika zobowiązań, potrafi równocześnie dzielić obiekt swoich westchnień. Jest wolnym strzelcem, żyje chwilą, interesują go dobra zabawa, seks, przyjemności życia doczesnego. Wiele z cech kobieciarza posiada Daniel w wymienionej już powieści Dziennik Bridget Jones.

→ Konsekwentny perfekcjonista

To mężczyzna przede wszystkim nastawiony na cel, do którego dąży mimo przeciwności losu. Liczy się dla niego możliwość osiągnięcia sukcesu, pragnie dostać się na szczyt piramidy społecznej. Nie potrafi okazywać uczuć – jest typem raczej zamkniętym, można nawet rzec: bucowatym. Z reguły zajmuje wysokie stanowisko w firmie, pracuje jako nauczyciel, kierownik, detektyw czy naukowiec. Ceni ład, spokój i porządek, unika chaosu, lubi podporządkowywać życie planom, a jakiekolwiek odejście od rutyny wywołuje u niego gniew. Kieruje się przede wszystkim logiką, myśli chłodno i rzeczowo. Jego cechy znaleźć możemy chociażby u Sherlocka Holmesa, bohatera powieści Arthura Conana Doyle’a.

→ Apodyktyczny władca

Jak nazwa wskazuje, to mężczyzna o bardzo silnej osobowości. Uwielbia kontrolować innych, dominować nad nimi. Potrafi być hojny i lojalny, ale równie często ukazuje swoją surową naturę. Pragnie być najlepszy, posiadać pierwszeństwo we wszystkich dziedzinach życia. Jednocześnie chorobliwie boi się strącenia z piedestału – dąży do tego, by utrzymać władzę i zwierzchnictwo. Często ma problem albo z wyrażaniem, albo z kontrolowaniem emocji. Prowadzi to do wykształcenia w nim pewnych obsesji, tworzy swoje własne zasady. Przykład…? Bayaz, Pierwszy Wśród Magów, z trylogii Pierwsze Prawo autorstwa J. Abercrombie’go.

→ Superbohater lub niszczyciel

To typ niepokorny, niejednoznaczny. Szuka nowych wyzwań, nie potrafi znieść w życiu rutyny. Często impulsywny, działa według zasady oko za oko, ząb za ząb. Troszczy się o bezpieczeństwo swoich bliskich, jest wobec nich niezwykle lojalny. Jednak bohater-niszczyciel będzie likwidował wszystko, co stanie mu w drodze do spełnienia. Może odczuwać coś w rodzaju wewnętrznej pustki, ryzykuje życiem własnym i tych, z którymi rywalizuje. Przykładem takiego niszczyciela jest Sonny Corleone z Ojca chrzestnego autorstwa Maria Puzo.

→ Tajemniczy odludek

Posiada tzw. maskę obojętności na twarzy. Jest typem samotnika, to zdystansowany, chłodny, stroniący od towarzystwa innych ludzi mężczyzna. Posiada jednak bogate i wrażliwe wnętrze, dużo rozmyśla. Nie okazuje zanadto emocji, ogromną trudność sprawia mu otwarcie się na innych. Jeśli już nawiąże z kimś bliższą relację, to poświęci dla niej wszystko, stanie się niesamowicie oddany i kochający. Cechy tego modelu zaobserwować możemy u Victora Frankensteina, bohatera powieści Frankenstein autorstwa Mary Shelley.

→ Wieczny chłopiec

To typ lekkoducha, pragnie wiecznie być młody, życie traktuje jak zabawę. Liczy się dla niego wolność, posiada bogatą wyobraźnię, działa bez zastanowienia i pod wpływem nagłego impulsu. Uwielbia ryzyko i przygody, posiada ogrom młodzieńczej energii. Boi się rutyny jak ognia, nie uznaje żadnych zasad. Z tego powodu często zmienia pracę, unika zobowiązań. Lekkomyślny i dziecinny, potrafi jednocześnie rozczulić i wzbudzić coś na kształt politowania. We wspomnianej trylogii Pierwszego Prawa byłby to rycerz Jezal dan Luthar.

Na podstawie powyższych archetypów możemy wyróżnić jeszcze poszczególne role męskiego protagonisty, np. rolę ojca, syna, mentora, kochanka, nieudacznika, potwora, wojownika, brata, etc.

To jedynie część z występujących w literaturze modeli.


Gdzie szukać innych modeli? Inspiracje

Są autorzy kreujący swoje postaci na bazie jedynie własnej wyobraźni i doświadczeń obcowania z różnymi ludźmi. Są również autorzy, którzy czerpią wzorce z innych postaci różnych powieści, filmów, seriali, gier – kreują postaci o podobnych zbitkach cech charakterów. Nie ma w tym nic złego, szczególnie że koniec końców różnice i tak zapewne będą wyczuwalne, a dobrze wykreowane postaci, nawet jeśli inspirowane innymi, będą samodzielnie poruszać się po świecie przedstawionym i wydarzeniach linii fabularnej, w końcu – siłą rzeczy – ukazując dzielące ich różnice.

Są i tacy autorzy, którzy inspiracji szukają w testach odosobowości: enneagramach, MBTI, testach predyspozycji zawodowych… Jest tego całkiem sporo i daje naprawdę ogrom możliwości. Tak samo ogrom możliwości dają prace naukowe oraz poradniki specjalistyczne o terapii i, ogólnie, psychologii. 

Ludzie – nie same postaci powieści – mogą prezentować sobą pewne schematy, wyniesione z domu rodzinnego i doświadczeń wieku dziecięcego. W teorii schematów Younga mówi się o wielu schematach, a tylko niektóre z nich to: schemat izolacji społecznej, schemat zależności i niekompetencji, schemat roszczeniowości, schemat niewystarczającej samokontroli, schemat samopoświęcenia, schemat podporządkowania, schemat bezwzględnej surowości… Ludzie mierzący się z problemami wynikającymi z posiadania schematów mogą szukać pomocy w terapii. A nie oszukujmy się: postaci powieści (i nie tylko) najciekawsze są wtedy, gdy mierzą się ze swoimi wewnętrznymi problemami. Są wtedy jakieś – z jakiegoś powodu. Czytelnik nie musi znać tego powodu, ale jeśli autor go zna – będzie mógł uczynić postać bardziej realistyczną. Takie postaci nie są wówczas czarno-białe, popełniają błędy. Sama świadomość istnienia pewnych ludzkich schematów i wzorców psychologicznych pozwala tworzyć bardziej różnorodne, a przy tym realistyczne jednostki. 

Przy okazji: antagonistów kreować można na podstawie chociażby wzorców toksycznych rodziców (matka nieobecna, matka krytykantkamatka narcystyczna, matka ekstrawagancko-ekstrawertyczna, matka Polka, ojciec – żonaty kawaler, ojciec – rywal, ojciec niedostępny emocjonalnie etc.). Nawet jeśli mają to być wzorce dla postaci bezdzietnych, to w pracach psychologicznych dane wzorce przedstawiają zespoły cech ogólnych, które mogą stanowić bazę cech danej postaci. 


Stereotypizacja wyglądu bohatera

Warto przy tym zaznaczyć, że nie tylko cechy charakteru podlegają stereotypom. Problem ten można napotkać także przy opisie wyglądu i tego, jak prezentuje się dana postać, bowiem:

Wygląd jest tym czynnikiem, który determinuje sposób postrzegania protagonisty.
K. Bonda


Pisarz, kreując bohatera, będzie skupiał się nad jego wizerunkiem i tym, jakie emocje dzięki niemu wywołuje. Przykładowo: niechlujnie ubrany, zarośnięty mężczyzna naturalnie wzbudzi w odbiorcy niechęć, obrzydzenie, zdegustowanie. Natomiast zadbaną, atrakcyjną blondynkę o rozmarzonych oczach czytelnik odbierze zdecydowanie pozytywnie, chętniej też będzie śledził jej losy w trakcie trwania historii. Jednak to, o czym właśnie napisałam, to nic innego jak stereotyp. Przeciętny człowiek posiada naturalną tendencję do przypisywania cech pozytywnych ludziom uważanych subiektywnie za fizycznie bardziej atrakcyjnych. Jesteśmy wzrokowcami, obraz fizyczny człowieka jest pierwszym, jaki dostrzegamy, i już na jego podstawie jesteśmy w stanie wyciągnąć daleko idące wnioski. Łatwiej jest nam obarczyć winą osobę fizycznie mniej atrakcyjną, ponieważ nie dopuszczamy do siebie myśli, że człowiek posiadający przyjemną aparycję jest w stanie posunąć się do rzeczy z gruntu złych, nieakceptowalnych społecznie, amoralnych. W rzeczywistości jednak zarośnięty, niechlujny mężczyzna może być kochającym ojcem pracującym po godzinach na utrzymanie rodziny, a niewinnie wyglądająca blondynka okaże się seryjną morderczynią. Warto zatem burzyć stereotypy i tym samym zaskakiwać odbiorców.

Wygląd bohatera znacząco wpływa też na jego zachowanie – jego poczucie własnej wartości i pewności siebie, może bowiem okazać się, że część jego negatywnych działań wynikać będzie z niedoskonałości ciała. Ciało jest niejako wizytówką postaci, pisarze dbają więc szczególnie o jego wymodelowanie, ponieważ ciało będzie jedną z niewielu rzeczy, od których protagonista na pewno nie ucieknie.

Ubranie bohatera również mówi samo za siebie. Choć wydaje się ono mało istotne, tak naprawdę potrafi stwarzać pozory – za jego pomocą postać może manipulować innymi, tworzyć swego rodzaju kamuflaż, a nawet tarczę, za którą ukrywają się jego prawdziwe pragnienia. Odzież również poddaje się swego rodzaju stereotypizacji. Widząc na ulicy mężczyznę ubranego w garnitur, od razu przypisujemy mu łatkę ważnej persony, kogoś na wysokim stanowisku. Z kolei starzec w podziurawionym swetrze i znoszonych spodniach kojarzy się ze skrajnym ubóstwem i bezdomnością. Kolory i motywy także mają znaczenie: czerwień zestawiamy z namiętnością, pasją, ale też agresją i gwałtem – kobieta w czerwonej sukience będzie zatem symbolem atrakcyjności i pożądania, jednocześnie też rozpusty i zepsucia. Futro w panterkę czy cętki u jednego czytelnika będzie synonimem bogactwa i ekstrawagancji, u drugiego natomiast kiczu i bezguścia.

Więcej o stereotypach, a także inne wskazówki dotyczące wyglądu postaci:

Ciało, postawa, ubrania, fryzura, kolory, płeć oraz wiek – wszystko to składa się na zewnętrzny obraz bohatera i jest traktowane jako równie ważne, co jego wnętrze. Oczywiście nie tylko dzięki tym kryteriom postać zyskuje „życie”; liczą się także środowisko i wychowanie, więzi rodzinne, życiowe doświadczenia. To, o czym nie warto zapomnieć, kreując realistyczne jednostki, przeczytasz w innym artykule na WS:
Natomiast kolejny artykuł, który – być może – pojawi się na portalu, będzie rozwinięciem wpisu o stylizacji i tym, jak nadać swoim postaciom dopasowaną do nich stylizację językową. Zajmie się tym Skoia, na prośbę jednej z czytelniczek portalu. Jeśli tylko znajdzie na to czas. Niczego nie chcemy obiecywać.


[1] M. Głowiński, Protagonista [w:] Słownik Terminów Literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 2000, s. 440
[2] K. Bonda, Maszyna do pisania, Warszawa 2015, s. 120-121

0 Comments:

Prześlij komentarz