ÓSME URODZINY WS



Tytuł: Wspólne Podsumowanie

Autorki: Ayame, Elektrownia, Forfeit i Skoiastel

Gatunek: pamiętnik, biografia, lifestyle

Treść: [KLIK]




Witamy Was serdecznie pierwszego dnia wiosny!

W tym szczególnym dniu pragniemy Wam serdecznie podziękować za piękne lata wspólnej przygody, jaką z pewnością była dla nas działalność w ramach ocenialni literackiej Wspólnymi Siłami. Dziś bowiem obchodzimy, kolejne już, urodziny projektu. 
Z tej okazji stworzyłyśmy dla Was darmowy mini e-book, 
w którym zawarłyśmy naprawdę wiele – swoje przemyślenia, wnioski, plany, nadzieje na kolejny czas. Liczymy, że przypadnie on Wam do gustu, wzbudzając odrobinę nostalgii, którą same czułyśmy, skrupulatnie pakując swoje myśli w te kilka(naście) zdań. E-book możecie bezpiecznie pobrać lub przeglądać za pomocą Dysku Google, gdyż to tam go udostępniamy. 


Jeśli z plikiem wystąpią problemy lub znajdziecie w nim błąd, koniecznie dajcie nam o tym znać. ♥ Piszcie również – a może przede wszystkim – jeśli nasuwają Wam się jakieś wspomnienia związane z działalnością portalu, ważne momenty; coś, co szczególnie ceniliście sobie w naszej pracy… 

Nigdy nie zapominajcie, że wciąż jeszcze – być może przez krótki moment, ale jednak – tworzymy to miejsce wspólnymi siłami. 


14 komentarzy:

  1. Dziewczyny, naprawdę, tylko Wam podziękować za ten kawał świetnej roboty przez te osiem lat. :) Byłam tu mniej lub bardziej od samego początku, więc mogę powiedzieć, że WS towarzyszyło mi nie tylko podczas rozwijania się literacko, ale też rozwijania się ogólnie, zaraz matura, potem studia i tak dalej... Szczerze mówiąc, zastanawiałam się czasem, czy by nie spróbować własnych sił jako oceniająca, ale chyba jestem zbyt niecierpliwa. :D Jeszcze raz, wszystkiego, wszystkiego najlepszego, pomyślności i wielu sukcesów w życiu, bo zdecydowanie Wam się należy! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aww! Dziękujemy. ♥

      Cierpliwość to jest jedna z tych cnot, którą wszystkie sobie wypracowałyśmy właśnie tu. Poziom cierpliwości rósł wprost proporcjonalnie do natężenia słabszych tekstów w kolejce stanowiących prawdziwe wyzwanie. :D
      Jeśli miałabyś ochotę na przykład gościnnie wystąpić (jak Nazareth czy jeszcze jakiś czas temu Deneve) w którejś ocenie i zobaczyć, z czym to się je, poznać WS od środka bez konieczności nawiązywania długoterminowej współpracy, a raczej by potraktować to jako jednorazową przygodę, odezwij się do mnie na priv. Bardzo cenię sobie gościnne grupówki; szkoda, że tak mało miałam okazji, by takowe współtworzyć. ^^

      Usuń
  2. Uroniłam łzę.
    Serio. xD

    Osiem lat działalności to potężny kawał czasu, a przecież wcześniej pisałyście oceny na innych blogach. Pamiętam te mroczne dzieje, gdy każdy chciał bawić się w oceniającą. Jej, aż trudno uwierzyć, że ocenialni już nie ma. Tych wszystkich Pomackamy, Opierzów i innych. Zastanawiam się teraz, gdzie są teraz ci ludzie oraz jak potoczyła się ich kariera. Ciepło robi się na serduszku, widząc, że akurat wam udało się przetrwać i to z jakim skutkiem! Dla mnie zawsze pozostaniecie dobrym wspomnieniem, takim totalnym zaprzeczeniem analizatorni i toksycznego środowiska, które deptało młodych autorów (świeczuszka dla Armady, hehe). Jestem absolutnie przeszczęśliwa, że udało (i jeszcze uda <3) mi się załapać na ocenę. Przy okazji dziękuję za wyróżnienie Beztroskich dni w tak przepięknym e-booku (jakim cudem ta ocena uzbierała tyle wyświetleń? xD Z wyników wyszukiwania w Google haseł Levi, AoT? xD) i ofertę zajebistego prezentu (Skoia, ja już zbieram kasę na twoje usługi redakcyjne :D). Gratuluję wam tych wszystkich owocnych lat i cudownej znajomości, bo widać, że się lubicie, a i miło się na was patrzy. :D Stworzyłyście super miejsce, przyjazne dla autorów, faktycznie nastawione na edukację, a nie tyranie beki z mniej doświadczonych osób. Wielkie brawa, dużo szczęścia i satysfakcji ze wszystkiego, czym się zajmujecie i czym kiedykolwiek się jeszcze zajmiecie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, pisałam oceny na Shibuyi, i jeszcze na Opowi, jako jurorka bitew literackich. Jak sobie kiedyś wszystkie podliczyłam oceny napisane za życia, to mi wyszło 197, ale no jakość tych pierwszych jest względna. Z takim dość skromnym półuśmiechem wspominam nawet te pierwsze opublikowane na WS, gdzie próbowałam wymusić na dziewczynach, by przestały zwracać uwagę na te pauzy czy myślniki czy dywizy czy tam jakieś inne, tfu, kreski!, bo kto by miał czas i ochotę się nimi przejmować, przecież to wszystko jedno, jest kreska? Jest kreska, więc jaki problem?

      Też się zastanawiałam, co robią Beztroskie… wśród takich pereł jak Legenda, Klątwa czy Inna wersja. Może ludzie dla odmiany chcieli przeczytać ocenę czegoś dobrego. :D

      Chciałabym napisać, byś zbierała-zbierała, bo inflacja stale rośnie, ale obiecałam sobie dla autorów WS mieć naprawdę atrakcyjne, konkurencyjne stawki. Ach, ten mój sentymentalizm kiedyś zaprowadzi mnie pod most. xDˣᴰ

      Usuń
  3. Widać, że okazja ważna, skoro Google pozwoliło mi zalogować się na konto bez większych problemów xD. Wszystkiego najlepszego z okazji ósmego roku działalności! Już po samym ebooku widać, ile pracy i serca włożyłyście w całe WS.
    Pamiętam jeszcze te czasy, gdy ocenialnie wyrastały jak grzyby po deszczu, najwięcej punktów można było nabić na wyglądzie bloga, a najważniejszym przykazaniem oceniającego było napisać, czy szablon ładny, i powyzłośliwiać się w ocenkach. WS nie dość, że poszło nie w złośliwostki, a w merytorykę, to jeszcze przetrwało najdłużej ze wszystkich, stale podnosząc poziom. Na zawsze pozostanie w moim serduszku jako miejsce, które radziło, zamiast opieprzać, i gdzie zawsze można było tu przyjść po wskazówkę.
    Najbardziej pamiętam z czasów przed WS ocenę na (bodajże) Opieprzu od Elektrowni, gdzie za pierwsze opko o Tytanach dostałam tróję. A potem po latach przyszłam z przepisanym tekstem do Skoi i też dostałam tróję. A potem wywaliłam wszystko przez okno, dorwałam Nigrę, przyszłyśmy z Rewritten i skończyło się na 5 <3. Wielokrotnie korzystałam z Waszej encyklopedii oraz uwag zamieszczonych w ocenach i jak widać, wyszło to moim tekstom na dobre :).
    Dziękujemy bardzo za cudowny prezent! <3 Skoio, nie przejmuj się nami ani trochę, napięty grafik dopada wszystkich :).
    Funfact nr 1: kiedyś raz sama próbowałam swoich sił w jednej z mniejszych ocenialni, ale zostałam wypieprzona przed wrzuceniem pierwszej ocenki, bo według adminki za długo ją pisałam, a czytelnikom przecież wcale nie zależy na rzetelnej opinii xD.
    Funfact nr 2: Live reaction 1 i 2 z discorda, kiedy Skoia wrzuciła ocenę Rewritten (bo wcale a wcale nie sprawdzałam średnio co godzinę, kiedy ocenka xD).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprawka, pomyliłam, wcale nie Opieprz, tylko Ostrze Krytyki, najmocniej przepraszam!

      Usuń
    2. Hej!
      Dzięki za miłe słowo. A tych Tytanów to nie tutaj Ci oceniałam przypadkiem? Tyle to już czasu, że nawet nie pamiętam.
      Ostrze! Miałam tam nick Krzywoskrzydła Strzyga xD

      Usuń
    3. a najważniejszym przykazaniem oceniającego było napisać, czy szablon ładny, i powyzłośliwiać się w ocenkach. – NAJWAŻNIEJSZY BYŁ CYTAT NA BELCE! I nagłówek, w którym Draco wyrastał Hermionie z głowy. ♥

      Najbardziej pamiętam z czasów przed WS ocenę na (bodajże) Opieprzu od Elektrowni, gdzie za pierwsze opko o Tytanach dostałam tróję. – O proszę! A to ja w drugą stronę – za pierwsze opko dostałam trójkę u For na hmm… ocenialni Niebieskim Piórem? Potem na Konstruktywnej Krytyce Blogów dostałam 4, a na Mackalni 1. XD

      Pamiętam, że po tamtej ocenie płakałam trzy dni. Ale tak dosłownie płakałam i nie umiałam się pozbierać, a przecież byłam starą kozą i już pracowałam w biurze. I niczego mnie tamta ocena nie nauczyła, (no, może tego, jak nie oceniać), bo nawet nie potrafiłam jej z tych emocji doczytać do końca. Do dzisiaj zresztą tego nie zrobiłam (XD), podejrzewam, że nawet teraz, po tylu latach, w połowie znowu bym się poryczała. Choć chciałam wtedy dowiedzieć się, jak mogłabym np. naprawić wątki czy podciągnąć kreację postaci czy narrację, o których wiedziałam, że leżą i kwiczą, ale nie wiedziałam, jak je ugryźć, nie miałam zamiaru na siłę rozwijać w sposób sprawiający mi aż taki dyskomfort. Tym bardziej że wtedy inne teksty miałam napisane całkiem nieźle, nawet wygrywałam jakieś konkursy, tylko z tamtym ciągle coś mi nie grało; dziś wiem, że to przez to, że stanowiło efekt drugiego przepisania pierwszego w życiu opka i wciąż przebijała z treści czternastolatka, całość dawała efekt przypudrowanego trupa. Wiesz, nie chciałam niczego zmieniać za bardzo przez sentymenty, no i myślałam, że takie pudrowanie styknie. Zamiast dowiedzieć się, że nie stykło, dowiedziałam się, że nie powinnam pisać już w ogóle. xD
      To też był w pewnym sensie moment przełomowy, w którym uznałam, że jeśli mam kiedykolwiek stać na tej samej pozycji, to nie chcę sobą reprezentować takich postaw ani by czytelnik odczuwał podobne do moich emocje. Jasne, słowa prawdy o warsztacie zawsze będą w jakiś sposób gorzkie, jeśli tekst jest słaby, ale co innego czuć zawód z powodu słabego warsztatu i doczytać, że to normalne na tym etapie i że po nim zawsze jest coś dalej, wszystko da się poprawić, a co innego przeczytać, że właściwie to do niczego się nie nadajesz i w ogóle zajmij się czymś innym, idź się schowaj i najlepiej nie pokazuj. ;)

      Funfact nr 1: kiedyś raz sama próbowałam swoich sił w jednej z mniejszych ocenialni, ale zostałam wypieprzona przed wrzuceniem pierwszej ocenki, bo według adminki za długo ją pisałam, a czytelnikom przecież wcale nie zależy na rzetelnej opinii xD. – Oj, no trochę przypau. XD TRZEBA BYŁO PRZYJŚĆ DO NAS. My też kilku stażystów nie przyjęliśmy, ale ich problemem było pisanie za krótkie, takie kilkugodzinne, po którym czytelnik dowiedziałby się, że cudzysłów składa się z dwóch przecinków na dole i górze, a akapit musi mieć więcej niż jedno zdanie i że nie istnieją powtórzenia jako środki stylistyczne, i nie można zaczynać zdania od A więc, bo tak mówiła pani polonistka.

      (A więc z tego miejsca pragnę przy okazji pozdrowić wszystkie panie polonistki krzywiące mi debiutantów. Naprostowywanie ich jest całkiem satysfakcjonującym zajęciem).

      A reakcje zacne! To „CO JEST” wyraziło więcej niż tysiąc słów. xD

      Usuń
  4. Dziewczyny jesteście mega i stworzyłyście najwspanialsze miejsce, do jakiego miałam szczęście trafić! Nigdy w niczyje ręce nie oddawałam tekstów z taką radością jak na WS. Naprawdę, inni mogą Wam co najwyżej czyścić buty ^^ 
    Wszystkiego najlepszego na każdej życiowej ścieżce, którą się udacie :*

    Agafaza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, bez przesady. Ja myślę, że inni niezbyt mają nam co czyścić, bo WS chyba jako jedyny taki portal ocenkowy ostał się na „rynku”. ;)

      Ale baaardzo dziękujemy za ciepłe słowa. 🧡 Tobie również wszystkiego naj- i coby nam się wiodło!

      Usuń
  5. Hej hej! Ostatnimi czasy Blogger przycichł bardzo, a powiadomienia o nowych postach dostaję już tylko i wyłącznie od Waszego bloga. Można powiedzieć, że Wspólnymi Siłami to taka cienka, ale cholernie mocna żyłka, która trzyma mnie na tej domenie, sprawia że wchodzę jeszcze w mój panel czytelniczy i czytam nowości - czyli Wasze ocenki. Za to Wam serdecznie dziękuję :) Oprócz ocenki z Króla Lwa, która cudem obroniła się przed soczystą dwóją tylko ze względu na to, ile włozyłam pracy we własne rysunki o bloga (pamiętam xD ), jestem tu cichym obserwatorem już od lat i cały czas zadziwia mnie Wasza wytrwałość, cierpliwość i nieustająca rzetelność, nawet kiedy czasami jeden i ten sam błąd pojawił się już mnóstwo razy, to zamiast machnąć ręką ze zmęczenia i tak wytłumaczycie spokojnie o co chodzi. I jeszcze raz i jeszcze. Sama oceniającym byłam dość krótko (czasem mi się tęskni za tym, ale cóż, życie zrobiło swoje), i myślę, że i w kontekście pisania jak i samego krytycznego spojrzenia na tekst nauczyłam się od Was naprawdę wiele. Życzę wesołych ósmych urodzin bloga, i mam nadzieję, że WS będzie trwać jak najdłużej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem tutaj z Wami mniej-więcej od 6 lat. To na Waszych artykułach i ocenach uczyłam się poprawnego pisania, co doprowadziło do tego, że najzwyczajniej w świecie pokochałam to robić. Zaraziłyście mnie pasją do pisania, co ostatecznie zaowocowało wybraniem mojej ścieżki naukowej: chwilowo jestem na 3 roku filologii polskiej i piszę licencjat o problemie kreowania bohaterów w powieściach popularnych na podstawie m.in. Waszych artykułów i rad, którymi dzieliłyście się z nami w ocenach. Przyznam całkiem szczerze, że po ukończeniu studiów miałam w planach zgłosić się do Was z zamiarem współpracy - czy byłby lepszy sposób na uczczenie zdobycia tytułu magistra, niż wstąpienie w szeregi ekipy, która niejako przyczyniła się do obrania takiego kierunku? Niestety, magisterkę skończę dopiero za dwa lata (a po niej miałam jeszcze w planach ukończenie kursu na korektora) i boję się, że WS do tego czasu zniknie - jeśli nie fizycznie, to najpewniej duchowo. Liczę jednak na to, że jeszcze się spotkamy (i przeczytamy!), bo WS to dość spora część mojego życia, wiele wyniosłam z tej strony i miałam nadzieję, że może i mi uda się kiedyś coś wnieść. Póki co będę tu zaglądała, czytała, i trzymała mocno kciuki za każdą z Was - odwaliłyście kawał dobrej roboty.

    P.s. Dziękuję za wyróżnienie, kompletnie się tego nie spodziewałam! Nie sądziłam, że miniatury będą brane pod uwagę, a tutaj taka niesamowicie miła niespodzianka! Oczywiście, bardzo chętnie prześlę większy fragment tego, nad czym ostatnio pracowałam. Mam tylko pytanie o certyfikat: oficjalnie Magnolia nie została oceniona (brak noty), ale czy mimo to dałoby radę otrzymać od Was taką pamiątkę? Tak przez wzgląd na sentyment do WS ;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że tak! Napisz do mnie na priv, a prześlę certyfikat; zrobię to jednak pod koniec przyszłego tygodnia, boo… rozwaliła mi się pieczątka. ;) Nowa już jest zamówiona i podobno w realizacji. Co do przesłania dłuższego fragmentu, te nagrody będę realizować najszybciej, jak mogę, ale grafik mam dość obszerny, więc mogą pojawić się drobne opóźnienia. O tym też pogadajmy na priv.

      Nie musisz czekać dwa lata, by spróbować swoich sił w ocenianiu; zawsze możemy spotkać się na docsie na tak zwanej grupówce; proponowałam to też dziewczynom wyżej. Jakiś czas temu opublikowałam ocenę, w której gościnnie wziął udział Nazaret, ergo Jacek Pelczar, autor opowiadań słowiańskich, sto lat temu też u nas oceniany, pojawiło się też kilka innych zaprzyjaźnionych z portalem osób. Możesz dołączyć do mnie jednorazowo, gościnnie, by sprawdzić, z czym to się je, jak wygląda od kuchni. Tym bardziej że w kolejce mam też miniatury. ;)

      Bardzo mi miło, że WS stało się dla ciebie aż taką inspiracją. Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że humorystyczne artykuły WS przydadzą się komuś w pisaniu pracy licencjackiej, ale jeśli tak – to smacznego! I będę trzymała za ciebie kciuki, gdy nadejdzie czas zaliczeń. Jestem pewna, że sobie poradzisz! ♥ Z ciekawości: jakie plany po filologii? Korekta i redakcja? Transkrypcja? Pani polonistka? :D

      Usuń
    2. Napisałam na priv. Co do reszty, której tam nie poruszyłam:
      Planowałam poczekać z dołączeniem do WS do końca studiów z kilku powodów. Pierwszy (i najważniejszy): chciałam przede wszystkim skupić się na nauce. Wiem, że brzmi to błaho, bo przecież inni bez problemu są w stanie połączyć studia, pracę i hobby. Problem w tym, że z naprawdę dużą trudnością przychodzi mi koncentrowanie się na więcej niż jednej rzeczy i nie byłam pewna, czy poradzę sobie ze stresem związanym ze studiami, życiem prywatnym i tym, czy sprawdzę się jako oceniająca - no i cały stos prac zaliczeniowych (szok, ale na polonistyce naprawdę trzeba dużo pisać!) skutecznie odstręczał mnie od tego, by brać się za dodatkową pisaninę.
      Drugi powód był taki, że chciałam zasilić grono WS mając już jakiś warsztat i wiedzę - a po magisterce z filologii polskiej jakąś wiedzę na pewno bym jednak zdobyła ;) Chciałam poznać literaturę, żeby swobodniej obracać się w jej kręgu i móc przełożyć to na oceniane prace. Innymi słowy: chciałam podzielić się tą wiedzą i sprawić, żeby oceny naprawdę były na wysokim poziomie merytorycznym.
      Na chwilę obecną nie miałabym kiedy (nawet jako gość) podpiąć się do jednej z ocenianych prac. Ale być może w okresie wakacyjnym (kiedy stres związany z obroną i zaliczeniami już opadnie) byłaby szansa dołączyć do jakiegoś projektu, właśnie tak w ramach sprawdzenia?
      A co do pytania: przyznam szczerze, że nie mam jeszcze wykrystalizowanych planów. Póki co chyba najbardziej widziałabym się właśnie w roli korektora bądź nauczycielki. Lubię dzielić się ciekawostkami ze świata literackiego, lubię też te wiedzę przekazywać. A wytykanie i poprawianie czyichś baboli sprawia mi - o zgrozo! - dziką satysfakcję. Natomiast są to plany bardzo płynne, staram się nie ograniczać i studiuję z myślą, że jeszcze wszystko przede mną, mam szansę dużo się nauczyć i wykazać, także skupiam na tym, co tu i teraz, a przyszłość wszystko zweryfikuje :)

      Usuń